testowe Fotografia reklamowa, czyli perfekcyjne lanie wody
Foto-Kurier: Od 12 lat zajmujesz się fotografią reklamową. Realizujesz zlecenia dla największych agencji reklamowych. Podkreślasz, że jesteś fotografem czeladnikiem. Czy możesz przypomnieć naszym Czytelnikom co to oznacza i dlaczego to jest tak ważne?
Arek Kempka: Posiadanie tytułu czeladniczego nie daje w moim odczuciu szczególnego powodu do dumy, ale nie jest to także powód do wstydu. Po prostu uczciwie informuję o tym fakcie, że nie uznałem za istotne kontynuowania nauki w tym kierunku, a egzamin czeladniczy według mnie to wystarczający etap nauki teoretycznej konieczny do rozpoczęcia pracy w studiu. Najistotniejsza moim zdaniem jest nauka praktyczna, pierwszy miesiąc pracy w zawodzie dał mi o wiele więcej niż rok spędzony w szkole.
F-K: Według Ciebie dobry fotograf powinien być również po części wynalazcą i konstruktorem. Dlaczego?
A.K.: To prawda, dość często moja praca wymaga tworzenia rozmaitych konstrukcji i trudno mi nawet znaleźć dziedzinę wiedzy, która nie przydawałaby się, choćby w niewielkim zakresie. Bezcenne jest posiadanie szeroko pojmowanej wyobraźni przestrzennej. Choć czytanie książek i czasopism zaczyna powoli ustępować miejsca mediom elektronicznym ja pozostaje nadal ich zwolennikiem, wszak z większością rozwiązań stosowanych w studiu borykało się już setki jak nie tysiące fotografów, niektórzy spisali swoje doświadczenia i zapewniam, że warto je poznać. więcej Foto-Kurier 2/2013 str. 26 Dostępność: nakład wyczerpany
powrót na stronę główną »
Zobacz także:Zobacz także:Test Canona RF 24-105 mm f/2,8 L IS USM Z - pierwszy obiektyw z pierścieniem płynnej regulacji przysłony
TEST Sony A7R V - dążenie do doskonałości, czyli w znanym ciele nowy duch - artykuł z Foto-Kuriera 11/22
Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |