Wydania FK: 176,
publikacje: 9339,
wydarzenia: 2235,
opisy i testy: 2129,
galerie zdjęć: 300251,
użytkownicy: 9918
Trwa wyszukiwanie informacji - proszę czekać ...
Wyniki wyszukiwania dla podświetlonej kategorii
Foto-Kurier na weekend: Tomek Sikora - wywiad z Foto-Kuriera 12/18
W ramach cyklu ,,Druga strona obiektywu’’ przedstawiamy wywiad z Tomkiem Sikorą, wybitnym fotografem, autorem kilkudziesięciu wystaw na całym świecie oraz 80 wydawnictw autorskich.
Kalendarz FSO 1982; fot. Tomek Sikora
Foto-Kurier: Nie dawno obchodziłeś swoje 70. urodziny, przyjmij od całej redakcji życzenia wszystkiego co najlepsze. Pomimo tego pięknego wieku wydaje się, że jest Ciebie wszędzie pełno. Przed chwilą wydano książkę o Tobie i Twojej twórczości pt. „Kapitalnie”, zaraz po tym prowadziłeś wykład w ramach 10 cyklu spotkań pt. „Wszyscy jesteśmy fotografami”, następnie zaangażowałeś się w kampanię wyborczą nawołując, poprzez serię zabawnych filmików, do uczestnictwa w wyborach samorządowych. Jak zaczynałeś swoją przygodę z fotografią, kiedy to było i jak wtedy wyglądała fotograficzna rzeczywistość w naszym kraju.
Tomek Sikora: Zabawa fotografią, bo tak bym nazwał swoją przygodę fotograficzną zaczęła się pod koniec lat sześćdziesiątych fascynacją fenomenem jakim było zatrzymanie chwili. To było jak w bajce o czarodziejskiej różdżce. Naciskam spust migawki i zatrzymuję czas . Bohaterowie zdjęcia nigdy się już nie postarzeją, drzewa nigdy nie stracą liści. Istny cud. Byłem miłośnikiem muzyki, szybko więc przeniosłem się z ulicy do sal koncertowych gdzie fotografowałem głównie muzyków Jazzowych. Chyba całkiem nieźle, bo pismo Jazz Forum publikowało moje zdjęcia, znajomość z prezesem Jazz Forum zaprocentowała paryskim kontaktem z szalonym pianistą duetu Marek&Wacek Wackiem Kisielewskim. Dzięki Wackowi i jego przyjaciołom pokochałem to miasto.
Fotografia w tamtych czasach w Polsce była bardzo elitarna. Nie wiele osób mogło się z nią zmierzyć w kontekście bardzo wysokich kosztów. Poza tym kupienie dobrego filmu, czy wywoływacza graniczyło z cudem. Nie było też wydziału fotografii na wyższej uczelni. W przeciwieństwie do czasów dzisiejszych wszyscy byli samoukami.
Tomek Sikora
Fotograf, syn malarki Ireny i rzeźbiarza Stanisława, ojciec rzeźbiarza Mateusza. Autor kilkudziesięciu wystaw indywidualnych na całym świecie oraz 80 wydawnictw autorskich. W latach 70 tych pracował jako fotoreporter dla tygodnika Perspektywy. W 1979 zrealizował dwa duże projekty fotograficzne: „Album“ i „Alicja w Krainie Czarów“, które zostały wystawione w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Paryżu na Biennale Młodych. W 1982 roku założył studio fotografii reklamowej w Melbourne. Od 1986 roku intensywnie podróżuje po świecie. Był wielokrotnie nagradzany za kreatywność w fotografii. Dwukrotnie uznany fotografem roku w Australii. Od 1999 roku pracuje nad projektem Przejrzystość Rzeczy, wystawianym już dziesięciokrotnie i nieustannie uzupełnianym o nowe prace. Pierwsza wystawa miała miejsce w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. W 2001 roku powołał do życia, wraz z Andrzejem Świetlikiem, Galerię Bezdomną promującą w wielu krajach fotografię niezależną. Jesienią 2008 roku wydawnictwo Znak wydało album „ Tomek Sikora - Światłoczuły“ zawierający kilkaset fotografii oraz kilkadziesiąt anegdot Tomka Sikory. Lata 2009 – 2010 to praca nad albumem „Chopin.
Nastroje kompozytora w fotograficznych obrazach Tomka Sikory“. W roku 2011 wydaje albumy: „Męskie granie“, „Album“, „Genius Loci“ oraz książeczkę dla dzieci „Bajko-Nurki“, która powstała w grupie kilkunastu twórców, a także 365 stronicowy kalendarz na zawsze „Twarzowa kolekcja“. 2012 rok to uwieńczenie 7 lat pracy nad 390-stronicowym albumem o metrze paryskim „213 km. pod Paryskim brukiem”. W 2014 roku wydał album ,,Cztery po roku” w którym pokazuje Polskę swoich marzeń. Ostatnie cykle to ,,Minął wiek”, „Flow”, „Fotografia uliczna” „Tribut to Colours”, „Dysharmonia”, „Jesteśmy” oraz realizacje filmów o życiu ulicy. We wrześniu tego roku Agora wydała książkę „Kapitalnie”
Najnowsze projekty na stronie tomeksikora.eu
F-K: W wieku 22 lat wyjechałeś do Paryża jako stypendysta Kodaka. To był rok 1970. Wydaje się, że w dobie PRL-u taki wyjazd graniczył z cudem. Jak do tego doszło? Co tam robiłeś przez rok?
T.S.: Udało się. Jestem szczęściarzem. Znajomi mojej siostry znali syna właściciela laboratorium pod Paryżem. Dostałem się na staż. Dojeżdżałem tam cały rok. Naświetlałem i wywoływałem w koszykach odbitki w procesie C41. Wystarczyłby miesiąc, ale umowy nie można było zmienić. W pewnym momencie pokazałem swojemu szefowi slajdy jakie robiłem w wolne dni od pracy, w niedziele. W tych czasach obowiązywał 6 dniowy system pracy. Spodobały mu się na tyle, że dawał mi aparat, filmy, i wolne soboty, abym kontynuował zdjęcia uliczne. Z tym materiałem wróciłem do Polski. Naczelny Perspektyw był zachwycony. Kwestią etatu było tylko zwolnienie się etatu, co nastąpiło po roku.
Istanbuł 2015; fot. Tomek Sikora
F-K: Po powrocie do Polski od 1972 przez dziesięć lat pracowałeś jako stały fotoreporter warszawskiego tygodnika ilustrowanego „Perspektywy”. Na czym polegała Twoja praca? Czy dzisiaj w Polsce są wydawnictwa będące odpowiednikiem „Perspektyw”.
T.S.: Praca w tygodniku ilustrowanym była o tyle fascynująca, że zdejmował z nas obowiązek fotografowania aktualnych wydarzeń. Tym zajmowała się Centralna Agencja Fotograficzna CAF. My pracowaliśmy nad felietonem fotograficznym. Zresztą za trzy takie zostałem wpisany na czarną listę związków sportowych: kolarskiego, bokserskiego i podnoszenia ciężarów, które uznały moje prace za ośmieszające te dyscypliny sportowe. Jednak tuż przed moim wyjazdem do Australii, moje felietony sportowe zostały nagrodzone Złotym Wawrzynem Olimpijskim – medalem przyznawanym przez Polski Komitet Olimpijski za działania artystyczne o tematyce sportowej. Byłem też autorem wielu materiałów interwencyjnych takich jak Mrówka i Słoń, które miały chronić słabszych przed władzą, naturalnie niższego szczebla. W połowie lat siedemdziesiątych postanowiłem zdystansować się do fotografowania rzeczywistości przez projekty inscenizowane. Tak powstała seria ilustracji fotograficznych do „Alicji w Krainie Czarów” czy „Album”. Niestety nie widzę dziś pisma o podobnej formule. Niestety fotoreportaż jako samoistna forma dziennikarska praktycznie przestał istnieć w prasie drukowanej.
5 lutego 2025 r. Nikon zaprezentował dwa skrajnie różne produkty. Jednym z nich jest superjasny, pelnoklatkowy Nikkor Z 35 mm f/1,2 S, a drugim kompaktowy superzoom Nikon Coolpix 1100. Czyli od dzisiaj można szerzej rozmywać świat i podróżować po Księżycu bez lotu w kosmos.
4 lutego 2025 r. firma Sony Europe poinformowała, że nagrodę Poland
National Award w konkursie Sony World Photography Awards 2025 otrzymała
Hanna Kantor. Publikujemy pierwsze wrażenia wyróżnionej i listę zwycięzców z pozostałych krajów.
26 września 2024 r. Tamron zaprezentował nowego Tamrona 90 mm f/2,8 Di III Macro VXD. To wszechstronny obiektyw przeznaczony zarówno do pełnoklatkowych bezlusterkowców z mocowaniem Sony E, jak i Nikon Z.
Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024