F.K.: Czy poleciłbyś / odradził jakąś szkołę?
Ł. K.: Hmmm…to wszystko zależy od tego, czego potrzebujemy. Ja miałem okazję poznać dwie różne szkoły. Jedna z podejściem praktyczno-teoretycznym, a druga z podejściem teoretyczno-praktycznym z dużym naciskiem na teorię i pseudo naciskiem na praktykę. Ja wolę ten pierwszy sposób. Z tego co wiem, to wybór jest spory: od szybkich kursów podstaw, poprzez tematyczne kursy dla mniej lub bardziej zaawansowanych kończąc na dwuletnich szkołach czy trzyletnim studium. Reasumując: nie podejmę się polecania tej czy innej szkoły, ale polecam najpierw poczytać opinie, popytać ludzi którzy się uczą w danej szkole. Myślę, że taki „wywiad” pomoże w wyborze.

fot. Łukasz Kasprzycki. Florencja 18.05.2011, poranne zakupy na targu, ten pan lubi Nikona.

F.K.: Lepiej uczyć się fotografii w szkole czy zdecydować się na drogę samouka?
Ł. K.: Najlepiej mieć to coś w sobie, co ciągnie do robienia zdjęć. Mieć pasję, którą się rozwija, czuje i patrzy na świat jak na kadr. Znam ludzi, którzy rejestrują świetne kadry i nie potrzebują szkoły. Znam też takich, którzy robią znakomite zdjęcia i ją wybrali. Dla niektórych szkoła okazała się drogą poznania fotografii. Osiągnęli niezły poziom i robią dobre zdjęcia. Podsumowując: z tym czymś w środku, nie ma znaczenia, czy samouk, czy szkoła.

fot. Łukasz Kasprzycki. 04.08.10, Warszawa, Krakowskie Przedmieście, przed pałacem prezydenckim, obrońcy krzyża.

F.K.: Mistrzowie, których fotografie warto oglądać to Twoim zdaniem...
Ł. K.: Obawiałem się tego pytania, bo zazwyczaj słyszy się nazwiska Penn, Newton, Bresson, Adams, Hartwig. Moim zdaniem warto oglądać wszystko, co jest zgodne z tym, co nam w duszy gra. Choć te „niegrające” prace też powinno się znać… Warto znać nazwiska i kojarzyć ich dokonania, ale ważne jest też to, by oglądać zdjęcia tych nieznanych i odkrywać je.

F.K.: Czego Ci życzyć na koniec? Co chciałbyś osiągnąć w światłoczułej dziedzinie?
Ł. K.: Oj! Od razu „czego mi życzyć”. Ja przekształcę to pytanie: „czego życzysz innym pasjonatom fotografii?” Odpowiedź krótka: światła, pomysłów, dobrych kadrów!

F.K.: Dziękuję za rozmowę
Ł. K.: Dziękuję i pozdrawiam

fot. Łukasz Kasprzycki. Warszawa, przed wejściami na stację metro centrum, 29.04.2011, Pan Genek w trakcie, krótkiej przerwy.

fot. Łukasz Kasprzycki. Spotkanie promocyjne książki Tomasza Lisa „My, naród”, założona lampa SB-800 palnik gdzieś w bok.

fot. Łukasz Kasprzycki. Sesja w studio nagraniowym, Państwo Mellerowie nagrywali audiobooka książki, którą napisali pt. „Gaumardżos! Opowieści z Gruzji.”  50-tka idealnie wpasowała się do mojej wizji kadru kwadratowego. Użyłem lampy błyskowej SB-800 na statywie i softboks 40×40 cm.