Matryca APS-C (oba modele są w nia wyposażone) w połączeniu z portretową ogniskową i niewielką odległością ustawiania ostrości umożlia wydobycie głównego motywu z tła poprzez jego rozmycie.
Wygląd zewnętrzny, estetyka
Na pierwszy rzut oka oba aparaty nie różnią się za bardzo od swoich poprzedników (Canona EOS-a 1100D i Nikona D3200, test FK 8/ 2012). Patrząc od przodu, to oprócz lekkich zmian w wyprofilowaniu zmieniły się jedynie położenia mikrofonów, ale nie na tyle by miało to mieć większe znaczenie.
Pod względem wymiarów EOS 1200D jest nieznacznie większy i cięższy od porównywanego Nikona, jednak różnice te nie są wielkie (patrz tabela str. 55). Oba aparaty są lżejsze od swoich poprzedników (o 15 g Canon i o 45 g Nikon), ich obudowy wykonane są z tworzyw sztucznych. Nikon jest bardziej błyszczący niż Canon. Trochę uroku testowanym lustrzankom dodają karbowane okładziny poprawiające uchwyt (bardziej wyraziste w Canonie) po prawej stronie aparatów – z przodu [1] i z tyłu pod kciukiem [2] (patrz str. 50). Plus dla Canona, bo w EOS-ie 1100D okładzin tych zabrakło.
Za estetykę obu modelom przyznajemy po 5 punktów.
Ergonomia i intuicyjność obsługi
Mimo swoich niewielkich wymiarów aparaty dobrze leżą w ręku, mają dobrze wyprofilowane uchwyty [3], wygodnie się je obsługuje. Dla osób, które nie miały styczności z żadnym z tych dwóch systemów większą intuicyjnością obsługi wykazał się Canon. Przynajmniej przy zmianie podstawowych parametrów takich jak ISO, balans bieli czy rodzaj działania systemu AF. Są przeznaczone do tego dedykowane przyciski. W obu aparatach są przyciski przekierowujace do szybkiego menu (Nikon – „i” [4]; Canon – „Q” [5]). Mamy w nim dostęp do wszystkich podstawowych parametrów ekspozycji. W Nikonie D3300 jest też konfigurowalny przycisk „Fn” [6]. Możemy mu przypisać parametr, do którego chcemy mieć szybki dostęp nie odrywając oka od wizjera, np. czułość ISO.
Po wejściu w menu obu aparatów problemu z odczytaniem funkcji nie powinny mieć nawet osoby mający pierwszy raz lustrzankę w ręku. Są one dobrze opisane i dobrze widoczne na 3-calowych ekranach LCD. Ekrany nie są niestety osadzone na przegubach, ani nawet uchylne.
Układ przycisków w Nikonie D3300 w stosunku do poprzedniego modelu nie zmienił się zasadniczo. Wszystkie pozostały mniej więcej w tym samym miejscu. Jedynie, niewiedzieć czemu, mikrofon został przeniesiony z lewej na prawą stronę korpusu [7]. Canon również nie ma wielu zmian w stosunku do swojego poprzednika. Oprócz przeniesienia przycisku „LiveView” obok wizjera [8] i dodania białej obwódki na kole wyboru funkcji [9] zmiany są niewielkie.
W obu modelach zmodyfikowano koła wyboru funkcji [10]: w Canonie zmieniło fakturę, w Nikonie jest ono cieńsze i obraca się dookoła.
Za ergonomię przyznajemy po 5 punktów, a za intuicyjność obsługi 5,5 punktu otrzymuje Nikon, a 5,75 Canon.
Możliwości fotograficzne
Aparaty startują szybko. Oba wyposażone są w matryce CMOS formatu APS-C. 18-milionowa matryca Canona umożliwia wykonywanie zdjęć o maksymalnej rozdzielczości 5184×3456 pikseli (odbitki będą miały wtedy wymiary 29,2×43,8 cm dla 300 dpi), a 24-milionowy Nikon może zrobić zdjęcia w rozdzielczości 4000×6000 pikseli (odbitka przy 300 dpi będzie wynosić 33,9×50,9 cm). Zdjęcia w obu aparatach zapisywane są jako pliki JPEG, RAW, lub JPEG + RAW. W Canonie do wyboru mamy 10 rodzajów plików o różnej wielkości i kompresji, w Nikonie jedynie 4. Jednak w żadnym z tych dwóch modeli nie ma możliwości zapisania jednocześnie pary RAW+Small JPEG, a przy tej rozdzielczości przetworników mogłoby się to przydać. W pełnej rozdzielczości para zdjęć RAW+JPEG może zajmować nawet 35–45 MB.
Pobierz zdjęcie w pełnej rozdzielczości >>>
W Canonie EOS 1200D zastosowano procesor Digic 4 (taki sam jak w modelu EOS 1100D). Umożliwia on wykonanie zdjęć seryjnych z częstotliwością do 3 kl./s. Nikon zastosował w D3300 nowszy procesor niż w D3200 – EXPEED 4. Między innymi dzięki temu częstotliwość wykonywania zdjęć seryjnych zwiększyła się z 4 do 5 kl./s. Zakres czasów otwarcia migawki jest taki sam: 1/4000 s – 30 s + B.
W obu aparatach, oprócz typowych dla lustrzanek trybów P, A, S, M i pełnej automatyki, znajdziemy szereg trybów fotograficznych, np. portret, krajobraz, zdjęcia nocne itp. W Nikonie jest tryb Effects, w którym możemy cyfrowo ustawić takie tryby jak: noktowizor, miniatura, kolor selektywny [11] czy łatwa panorama [12].
Ciekawą funkcją w Nikonie D3300, zarówno podczas
fotografowania jak i w procesie edycyjnym, jest funkcja kolor
selektywny. Dzięki niej możemy wyodrębnić na zdjęciu wybrany kolor
pozostawiając resztę w odcieniach szarości.
ciąg dalszy artykułu na następnej stronie...
|