Facebook
Poczta
Forum
Sklep
Logowanie
Dodaj
zdjęcie
Wydrukuj
zdjęcie

Od 1996 roku Foto-Kurier
jest jedynym polskim
przedstawicielem
panelu fotograficznego
stowarzyszenia EISA

SZUKAJ

Miedzianka. Historia znikania

Fundacja Warsztatów Fotograficznych 2.8 zaprasza na spotkanie z Filipem Springerem - fotografem i dziennikarzem. Odbędzie się ono 14 grudnia 2011 w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu i będzie poświęcone książce „Miedzianka. Historia znikania”.

Książka Filipa Springera „Miedzianka. Historia znikania” ukazała się nakładem wydawnictwa „Czarne” 26 października 2011 r. Autor przez ponad dwa lata szukał odpowiedzi na pytanie, dlaczego miasteczko z siedmiowiekową tradycją zniknęło z powierzchni ziemi. Czy stało się tak na skutek zniszczeń spowodowanych rabunkowym wydobyciem uranu przez Rosjan prowadzonym tutaj w latach 1948 – 1952? Czy też opowieści o szkodach górniczych zostały wymyślone przez władzę jako pretekst do wyburzenia miasta i ukrycia tajemnicy z przeszłości?





Filip Springer nazywa siebie domorosłym archeologiem i wyrusza na Dolny Śląsk. Pędzelkiem, delikatnie, szczegół po szczególe odkrywa i odtwarza fascynującą historię Kupferbergu – Miedzianki, niewielkiego miasteczka między Jelenią Górą a Kamienną Górą, i jej mieszkańców.


Tam gdzie kiedyś był rynek pasą się dziś konie.

Kiedyś Kupferberg był miastem górników, przez chwilę perłą turystyczną i wytchnieniem dla kuracjuszy. Położony na szczycie, przez sześćset lat opierał się zawieruchom wojennym. Aż dotarła do niego Armia Czerwona i odkryto w pobliżu rudę uranu… Tę reporterską opowieść czyta się z zapartym tchem, jak książkę sensacyjną, chociaż wiadomo, że zakończenie jest zupełnie niehollywoodzkie".


W latach sześćdziesiątych jeden z jej niemieckich mieszkańców przyjechał do Miedzianki sfotografować walące się miasteczko. Dziś nie pozostał ślad nawet po tamtych ruinach.

Kupferberg – Miedzianka, niewielkie miasteczko nieopodal Jeleniej Góry, którego nie ma. Tak jak nie ma gospody Ratuszowej, gdzie miejscowe panie, plotkując przy jednym ze stolików, krzywiły się zniesmaczone, gdy ich mężowie śpiewali "Gdybyś miał jeszcze jedną teściową, to…". Nie ma zabaw,
podczas których Martin Lachmann grał na saksofonie, a dookoła wirowały roztańczone pary. Nie ma również browaru, papierni, zakładu kamieniarskiego, warsztatów rzemieślniczych. Nie ma pani Trenkler, która szyła koszule, pań Assmann i Alex, które zajmowały się pościelarstwem, pani Bräuer, która handlowała masłem i jajkami. Nie ma cmentarza przy drodze do Mniszkowa z widokiem na Rudawy Janowickie, a w okolicy do dziś wspomina się, jak płyty nagrobne wyciągano z ziemi iągnikami, a psy rozwlekały po całej wiosce ludzkie kości.


Miejska Biblioteka Publiczna w Opolu
ul Minorytów 4,
14 grudnia godz. 17.00


Kilka recenzji pod linkiem: http://www.czarne.com.pl/?a=2673



 
data dodania: 12-12-2011
 
godzina dodania: 22:43
 
odsłon: 2551
powrót na stronę główną »

fotografia

Komentarze

zostaw komentarz

sortuj według daty: rosnąco | malejąco

Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz.
powrót na stronę główną »



Zobacz także:





 
cofnij przenieś na początek strony
Wszelkie prawa zastrzeżone www.foto-kurier.pl  © 2000-2025. (0.073) / 0.063

Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024

Polityka plików cookies   |