testowe Meksykańska walizka Roberta Capy![]() O tej walizce pełnej negatywów słuchy chodziły już w 1995 roku, ale dopiero dwanaście lat później trafiła ona do International Center of Photography w Nowym Jorku. Okazało się, że to naprawdę walizka Roberta Capy, którą zostawił w swoim paryskim studiu, gdy w 1939 r. opuszczał Europę. Miała zawierać jego negatywy z okresu wojny w Hiszpanii. Capa do śmierci był przekonany, że zaginęła na zawsze.
Nie wiadomo jak walizka trafiła do meksykańskiego ambasadora przy francuskim rządzie Vichy, gen. Francisca Aquilara Gonzáleza, w każdym razie to z nim pojechała do Meksyku. Tamtejszy klimat doskonale zakonserwował jej zawartość, która przeszła najśmielsze oczekiwania: trzy pudła ze 126-cioma rolkami nie tylko Roberta Capy, ale także Gerdy Taro, jego towarzyszki życia (w l. 1934-37), oraz przyjaciela, Davida Seymoura zwanego Chimem (od jego polskiego, oryginalnego nazwiska Szymin); dwie rolki przypisano Fredowi Steinowi.
![]() Większość z odzyskanych 4300-tu (!) zdjęć zrobiono w Hiszpanii w 1936 r. i choć nie ma wśród nich legendarnej fotografii Capy, przedstawiającej padającego żołnierza, to stanowią ogromną dokumentację codziennego życia partyzantów, częściowo również i obozów jenieckich. Specjaliści nowojorskiego International Center of Photography, instytucji – co istotne –założonej przez brata Roberta Capy, Cornella, wywoływali negatywy klatka po klatce. Efekt po raz pierwszy pokazano publiczności dopiero 24 września 2010 r., na wystawie prezentowanej do 8 maja 2011 r. Jej kuratorem była Cynthia Young, opiekunka całego projektu „meksykańska walizka”. ![]() Za tydzień w Auli Artis (Wyższa Szkoła Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu) odbędzie się wykład na temat tego niecodziennego znaleziska. Poprowadzi go Cynthia Young z International Center of Photography w Nowym Jorku. Wstęp wolny (tłumaczenie symultaniczne z jęz. angielskiego). ![]() Robert Capa (ur. 1913 r., Węgry; zm. 1954 r., Indochiny). Jeden z najbardziej utalentowanych i barwnych fotografów XX w. Za życia okrzyknięty największym fotoreporterem wojennym. Autor m.in. ikony wojny domowej w Hiszpanii – fotografii padającego żołnierza. Po śmierci, w związku z tym właśnie zdjęciem, posądzany o manipulację. Właściwie nazywał się Endré Ernő Friedmann (również André Friedmann) i pochodził ze zlaicyzowanej rodziny węgierskich Żydów. Amerykański pseudonim przybrał w 1934 r. na emigracji w Paryżu (1933-39), by łatwiej i lepiej sprzedawać swoje zdjęcia. W okolicach Montparnasse´u nawiązał kontakty ze swoim środowiskiem, m.in. z Davidem Seymourem (Szyminem) zw. Chim i młodą żydowską pracownicą agencji fotograficznej Gertą Pohorylle, która przybrała pseudonim Gerda Taro. Z Taro Capę łączył wspólny los uchodźców z Niemiec, w których wcześniej uczyli się i pracowali. W l. 1931-33 Capa studiował w Berlinie nauki polityczne a jednocześnie był asystentem fotografa w wydawnictwie Ullstein, agencji Dephot i w końcu fotoreporterem Dephot od czasu, gdy niezauważony zrobił zdjęcia Lwa Trockiego na wygnaniu w Kopenhadze. Gerda okazuje się największą miłością jego życia. Zaczynają fotografować razem, wiele zdjęć sygnują wspólnie. Po wybuchu wojny domowej w Hiszpanii oboje wyjeżdżają tam wielokrotnie, angażując się po stronie republikanów. Zdjęcia Capy ukazują się od 1936 r. i w tym to roku powstaje słynna fotografia padającego żołnierza, opublikowana wkrótce razem z całą serią we francuskim czasopiśmie Vu. W połowie lipca 1937 r. przedstawia je także amerykński Life i londyński Picture Post. W końcu lipca Taro umiera w wyniku ciężkich obrażeń. Kilka miesięcy wcześniej odrzuca oświadczyny Capy. ![]() W hołdzie Gerdzie Robert Capa dedykuje jej album „Death in the Making” z hiszpańskimi zdjęciami ich obojga (1938). Jedzie do Chin, gdzie na taśmie filmowej dokumentuje japońską inwazję (1938). Jego sława jako fotoreportera wojennego utrwala się, gdy wraca fotografować klęskę republikanów i koniec wojny w Hiszpanii, oraz Europę podczas II wojny światowej (1941-45). Powstają m.in. legendarne zdjęcia z lądowania aliantów w Normandii (1944). Wojenna znajomość inicjuje jedną z wielkich jego przyjaźni – z Ernestem Hemingwayem, wybuch II wojny w 1939 r. zmusza go do przenosin do USA i dalszej pracy w roli fotoreportera wojennego, od roku 1945 wydaje się, że będzie po prostu fotoreporterem. W 1948 r. jedzie jeszcze na I wojnę izraelsko-arabską, jednak wcześniej realizuje swoje marzenie. Doprowadza do założenia z Henrim Cartier-Bressonem, Davidem Seymourem, Georgem Rodgerem i Williamem Vanidyertem agencji fotograficznej, w której fotografowie są swoimi własnymi szefami: w 1947 r. powstaje Magnum Photos. Capa zostaje prezesem, rządzi „z wdziękiem i stanowczością” /John G. Morris/. ![]() Legitymacja prasowa Roberta Capy wydana w Barcelonie w 1939 roku Obdarzony poczuciem humoru, fantazją i niezwyczajną energią żyje barwnie, w otoczeniu największych osobowości swego czasu. W 1947 r. wdaje się w romans z Ingrid Begman, z Johnem Steinbeckiem jedzie fotografować życie codzienne do Związku Radzieckiego. Rok później robi zdjęcia w Polsce, Czechosłowacji i na Węgrzech, po wojnie w Izraelu robi materiał razem z Irvinem Shawem. Powstają portrety artystów, przyjaciół. Na wojnę wraca po długiej przerwie – w 1954 r. przyjmuje zlecenie na materiał z Indochin. Ginie, następując na minę. Gerda Taro (ur. 1910, Niemcy; zm. 1937, Hiszpania) Niemiecka fotografka z polskiej rodziny żydowskiej imigrantów z Galicji. Piękna, wykształcona, znająca biegle kilka języków, w tym hiszpański, francuski i angielski, jest uznawana za pierwszą kobietę fotoreportera wojennego, która na froncie straciła życie. Z domu Gerta Pohorylle, przez przyjaciół zwana Poho, w 1933 r. za działalność antynazistowską została aresztowana przez Gestapo. Natychmiast po wyjściu z więzienia opuściła Niemcy i osiedliła się w Paryżu. Sprzyjała z niemieckimi lewicowcami emigracyjnymi, m.in. z Willy Brandtem, w 1934 (1935?) r. poznała fotografa André Friedmanna vel Roberta Capę. Zostaje jego asystentką, agentką, modelką. Zakochuje się, pod jego okiem robi pierwsze własne zdjęcia, które często publikowane są wspólnie z fotografiami Capy pod jego pseudonimem. Stale razem, w 1936 r. wyjeżdząją też do Hiszpanii, skąd z sukcesem sprzedają kilku magazynom i gazetom wspólne reportaże, publikowane dalej pod nazwiskiem Roberta Capy, potem sygnowane „Capa & Taro”. Oboje kręcą filmy dla amerykańskiej kroniki filmowej. Z czasem ona chce coraz więcej samodzielności, odrzuca oświadczyny Capy, rozstają się w 1937 r. Taro jest związana z kręgiem europejskich intelektualistów, jak Ernest Hemingway i George Orwell, którzy tworzą rodzaj duchowego frontu antyfaszytsowskiego na rzecz Republiki Hiszpańskiej. Fotografka podpisuje kontrakt z paryskim Ce Soir, którego szefem jest pisarz, poeta, komunista i surrealista Louis Aragon. Wkrótce sprzedaje zdjęcia sygnowane „Photo Taro” do wielu magazynów, m.in. Regards, Life, Illustrated London News, Volks-Illustrierte. Jako jedyny fotograf utrwala bombardownie Walencji. Tylko jej zdjęcia dokumentują obecność sił republikańskich w regionie Brunete pod Madrytem, gdy hiszpańscy nacjonaliści twierdzą, że to oni kontrolują ten teren. Tam też przygnieciona przez czołg umiera 26 lipca 1937 r. Jej pogrzeb w Madrycie przekształca się w wielotysięczną manifestację z udziałem Pablo Nerudy i Louisa Aragona. Wiele zdjęć Taro publikowano po jej śmierci na całym świecie, często bez nazwiska autorki. dalszy ciąg na następnej stronie
data dodania: 02-10-2011
godzina dodania: 06:10
odsłon: 6024 powrót na stronę główną »
![]() Komentarze![]() sortuj według daty: rosnąco | malejąco
Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz. Zobacz także:![]() Wywiad Miesiąca - KAT PIWECKA - jej DNA to fotografia i podróże – prawda o zawodzie fotografa/fotografki Tysiące sesji zdjęciowych za nią, setki publikacji, dziesiątki wystaw, kilka wydanych książek – właśnie świętuje 15-lecie studia fotograficznego i ponad 15 lat doświadczenia w zawodzie. Gdy zaczynała swoją przygodę z fotografią to nie spodziewała się, że wykonywany przez nią zawód jest tak daleki od tego, co wszyscy sobie wyobrażamy i że nawet największa pasja może nie wytrzymać zderzenia z rzeczywistością. Ale jest też osobą, która oczywiście drugi raz wybrałaby ten zawód ponownie, gdyż fotografia i podróże to cała ona – to jej DNA. Warto zapoznać się z jej spojrzeniem na fotograficzny świat. ![]() Wydanie Specjalne Foto-Kuriera 1/24 - Obiektywy bez tajemnic - w najlepszych salonach prasowych i on line Wydanie Specjalne Foto-Kuriera 1/24 - Obiektywy - jest w najlepszych salonach prasowych oraz w naszym e-kiosku. Czy wiecie jaka jest średnia wartość obiektywu zamieszczonego w tej publikacji mieszczącej m.in. opisy ponad 110 obiektywów? Czym się różnią obiektywy do bezlusterkowców od tych do lustrzanek? Co to jest skala odwzorowania? Jaki kąt widzenia ma dany obiektyw? Co to jest bokeh i jak go kreować? Na te i wiele innych pytań znajdziecie w nim odpowiedź. ![]() Test Epsona EcoTank L8180 - fotograficzna jakość do A3+ (a nawet do 2 m długości) przy niskiej cenie w Pierwszy raz na temat tej drukarki pisaliśmy w wydaniu specjalnym Foto-Kuriera 2/21 w grudniu 2021 roku, ale dopiero teraz ten ciekawy model 6-cio kolorowej drukarki A3+ w systemie EcoTank trafił pod nasze redakcyjne strzechy. Dzięki temu mogliśmy go przetestować, a teraz dzielimy się z Wami naszymi spostrzeżeniami. Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |