Sony FE 16-35 mm f/4 G PZ to solidna konstrukcja typowa dla modeli rodziny G o wysokich parametrach optycznych. Po założeniu obiektywu do aparatu z matrycą APS-C, np. do Sony A 6500 obiektyw staje się odpowiednikiem zoomu o zakresie ogniskowych 24-52,5 mm (dla pełnej klatki).
Obiektyw ma konstrukcję typu Power zoom i jest z założenia stworzony z przeznaczeniem dla miłośników filmowania, co nie oznacza, że nie nadaje się on do fotografowania, wręcz przeciwnie, ale głównymi jego odbiorcami mają być filmujący.
Jest to trzecia tego typu konstrukcja Sony z przeznaczeniem do pełno klatkowców obok Sony 16-35 G T/3,1 i Sony 28-135 G f/4. Do modeli z matrycą APS-C Sony ma jeszcze 3 modele: Sony 18-110 G f/4, Sony 18-105 mm G f/4 oraz 18-200 mm f/3,5-6,3.
W konstrukcji Sony FE 16-35 mm f/4 G PZ zastosowano silnik liniowy XD nie tylko do ustawiania ostrości, ale też do automatycznej zmiany ogniskowej, która odbywa się cicho i niemal bezszelestnie i trwa według producenta, ok. 0,5 s. W praktyce jest to ciężko zmierzyć. Naszym zdaniem na pewno nie przekracza 2 sekund zachowując płynność zmiany kąta widzenia obiektywu. Ważne jest to, że zmiana ostrości i długości ogniskowej nie powoduje zmiany długości tubusu, co docenią zarówno vlogujący jak i filmujący, zajmujący się zdalną rejestracją, a także fotografią krajobrazową.
Próbowaliśmy, z powodzeniem, sterować testowanym zoomem Sony FE 16-35 mm f/4 G PZ podpiętym do Sony A7 RIV za pomocą smartfonu Sony Xperia 1 III. Wykorzystaliśmy do tego bezpłatną aplikację Imaging Edge Mobile. Dzięki temu, że jest to obiektyw typu PZ (Power Zoom) mogliśmy zdalnie zmieniać ogniskową. Dzieje się to płynnie, ale obraz na ekranie smartfonu zmienia się skokowo. Najwidoczniej testowany model nie nadążał z sygnałem powrotnym do telefonu.
Być może ten problem zostanie rozwiązany w przyszłości np. poprzez aktualizację oprogramowania obiektywu lub aparatu lub obu tych urządzeń. Może też tak zostać na dłużej i trudno to w tej chwili ocenić. Naszym zdaniem lepiej mieć skokową kontrolę nad zmianą ogniskowej niż jej nie mieć.
Oczywiście bez problemu można zmieniać i pozostałe parametry ekspozycji z wyjątkiem ustawiania ostrości. Działa ona w trybie wcześniej wybranym na aparacie.
Wyjątek oczywiście należy do ręcznego ustawiania ostrości, które można regulować z poziomu smartfonu, ale reakcja na zmiany też pozostawia wiele do życzenia. Jest bo jest i ponownie lepiej jest mieć taką możliwość niż jej nie mieć.
ciąg dalszy artykułu na następnej stronie...
|