testowe
Kliknij w zdjęcie aby je powiększyć!
Stary rynek w Alkmaar . Piękna architektura , mosty , światła , cisza , która trwa . Wracam myślami do moich początków w fotografii , najpierw Smiena , Zenit E , potem Zenit 12 S , pierwszy Nikon analogowy i początki wywoływania filmów , robienia odbitek . Dzisiaj można samemu się pobawić , spróbować i zobaczyć magii jak powstają obrazy , to najbardziej fascynuje w fotografii analogowej . Nigdy nie wiesz co tam wyjdzie . Mały koreks , a chemia jest dostępna , sam tego wszystkiego doświadczyłem , początki bywają trudne gdy się samemu chce tego nauczyć , ale to jest dlatego takie piękne. Przeszedłem wszystkie etaty tej podróży i dzisiaj wspominam je z sentymentem . To były czasy. Najpierw wywołanie kliszy , potem zakup pierwszego powiększalnika , pierwsze próby , jedne wychodziły inne słabo , łazienka zajęta , rodzice się denerwowali , ale z ciekawością czekali co z tego wyjdzie . suszenie fotografii na sznurku przeciągniętym , potem zakup pierwszej suszarki , były emocje . Czasami film się zerwał w aparacie Parametry techniczne: Aparat: SONY; Model: ILCE-7RM3; Przysłona: f/9,0; Czas ekspozycji: 1/0.2 s; ISO: 250; Ogniskowa: 27 mm; © fot. Wiesław Jucha data dodania: 11-01-2024 średnia 5.92/6 z 25 głosów Aby zagłosować musisz być zalogowany Oceń zdjęcie jeśli chcesz zobaczyć kto jest jego autorem i jak oceniali je inni.
suma punktów: 147 |
wyświetleń: 1434
Aby móc dodać komentarz musisz być zalogowany
11-01-2024 10:10
Czasami film się zerwał w aparacie , byłem na ważnej uroczystości ,miały być fajne foty , a nie było nic . To nie było takie jeszcze trudne , ale jak przyszła fotografia kolorowa , to dopiero się zaczęło , noce i wiele godzin spędzonych w ciemni , a fotki różne wychodziły o różnych kolorach , jak zmieniła się temperatura w odczynnikach. Chociaż miałem dostęp do dobrego sprzętu , prowadziłem kółko fotograficzne na kopalni , chętnych było dużo , zorganizowałem też ciemnię dla grupy by mogli sobie tam robić i się dobrze przy temu bawić. Sam też czasami korzystałem z laboratorium w Berlinie i tak dawałem robić odbitki w najlepszej jakości. Bawiłem się też kamerą filmową , nigdy nie oddawałem do laboratorium filmów do wywołania , sam próbowałem , chemii wtedy było dużo . można było eksperymentować , a najlepsze to było ,że taki film trzeba było wywołać w pierwszym procesie , a potem naświetlić 1000 w żarówką i od nowa wywołać, Filmy mam do dzisiaj , fotografii też trochę . Wspominam . Piszę
11-01-2024 10:10
Wszystko to znam od podszewki.Łącznie z załatwianiem odczynników w fabryce,bo w sklepie kupić to loteria była.Nie pamiętam tylko,czy kiedykolwiek urwał mi się film.
Zobacz także:LIGA FOTO-KURIERA 2024 - VII etap pt. "Spojrzenie" zwycięskie prace i kolejny etap tylko do 5 listopada 24
Dla ochłody "Magia Północy" - wywiad z Dariuszem Bruhnke, pogromcą zorzy polarnej z Foto-Kuriera 10/20 - w wersji dla każde
Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |