Dotatkowo rzeczywistosc wzbogacona szabrownikami, ktorzy wyniesione napromieniowane przedmioty (meble, okna, grzejniki, tablice + wlaczniki i gniazdka elektryczne, urzadzenia, czesci samochodowe, etc) porozwozili po wielu krajach bylego ZSRR. To w glownej mierze szabrownicy zniszczyli Prypec. Pozdrawiam.
Te i inne widoki połączone z niesamowitą ciszą to ogromne przerażenie. Do tego czasami wiejący silny wiatr w pustostanach jeżył włosy na głowie a ciarki przeszywały całe ciało. Deszcz i chłód dopełniał ten obraz. Byłem tam z początkiem kwietnia 2011, zimną wiosenną porą, bez rodzącej sie jeszcze zieleni... Mieliśmy chodzić i asekurować się parami. Kolega gdzieś się zapodział. Byłem świadkiem wielu scenerii w pojedynkę, można było gdzieś wejśc i już nie wyjść, bo wszystko jest tam spróchniałe, przerdzewiałe, nawet beton. Wróciłem cały i to bez napromieniowania. Pozdrawiam. Zbigniew
Pojechać warto, choć trzeba uważać. Są strefy nadal zakazane. Ogólnie w Prypeci promieniowanie jest 2 razy mniejsze niż pod Pałacem Kultury w Warszawie. Nie polecam łazikowania w pojedynkę, nawet ze względu na dzikie zwierzęta, które dość często tam występują. Pozdrawiam. Zbigniew
Teraz dopiero odkryłam to ujęcie , niesamowite !!! co świat i ludzkość musi przechodzić !!! A jeszcze mało !!! Ile jest wojen, niesprawiedliwości na tym świecie! Czy to sie kiedyś skończy ? Życzę tego całemu światu POKOJU !!!
Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024