Heh, pamiętam jak z entuzjazmem obserwowałam tą parę leżąc w trawie, jeszcze wtedy nie urosła zbyt wysoka. Teraz ma pobliskich polach i łąkach jest już mniej sielankowo...Taki wysyp kleszczy, że nawet psa ze smyczy strach puścić :(
niestety kleszcze to przekleństwo...moja mama została ugryziona i ma boreliozę...nie życzę nikomu:|czasami lepiej odpuścić i nie ryzykować.Ja chodzę z moim synem na spacery po lasku,ale staram się uważać jak się da chociaż tak naprawdę te paskudy nawet z drzew zeskakują:(
Oj, czytałam o objawach, bardzo współczuję Pani mamie i proszę życzyć zdrowia ode mnie ! Tak, niestety, nie ma złotego środka, aby nas i naszych pociech nie atakowały. Trzeba się jasno i w miarę szczelnie ubierać na wędrówki do lasu i dokładnie sprawdzać po powrocie. Najgorsze jest to, że te paskudy przeniosły się już nawet do ogrodów i parków. U człowieka na ciele pasożyta łatwiej zauważyć.., gorzej u psów. Mój ma długą i czarną sierść.
Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024