testowe Hasselblad ArcBody - artykuł opublikowany w Foto-Kurierze 9/1998![]() Hasselblad zawsze był kojarzony z najwyższej klasy kamerami średnioformatowymi. Pod koniec ubiegłego wieku koncentrował swoją działalność na czterech obszarach: aparaty konwencjonalne i cyfrowe, osprzęt oraz transmisja obrazu. Klasyczna, mechaniczna seria 500 w tym czasie nadal stanowiła wysoki procent sprzedaży założonej w 1841 roku firmy.
Hasselblad ArcBody: jak sklasyfikować kamerę ? Od końca ubiegłego wieku Hasselblad usiłował sprostać wymogom swoich klientów oferując coraz to nowe akcesoria. Pierwszym był shift-telekonwerter PC-Mutar 1.4 x. Pozwalał on na wprowadzenie przesuwu z każdym założonym obiektywem. Ponieważ jednak wydłużał ogniskową, najlepiej do współpracy z nim nadawał się Distagon 40 mm (kąt widzenia taki, jak 24 mm. w małym obrazku). Nadal jednak brakowało pokłonów. Zaprezentowany FlexBody posiadał możliwość stosowania większej ilości obiektywów i dodatkowo umożliwiał wprowadzanie pokłonów. Fotografowie pejzażu i studyjni widzieli w nim coś dla siebie. Fotografowie architektury byli jednak ciągle niezadowoleni: dopuszczalny przesuw z obiektywami szerokokątnymi był bardzo mały, a większy przesuw powodował winietowanie.
![]() Dopiero ArcBody w pełni pozwalał na jednoczesne wykonywanie przesowów i pokłonów. Przesuw, na przykład, może być wykonany aż do połowy boku kadru, co robi wrażenie. Hasselblad od zawsze należał do czołówki producentów sprzętu średnioformatowego, teraz zaoferował coś, czego inni producenci nie mają. Praca z kamerą pozwala między innymi na pełniejszą kontrolę nad głębią ostrości oraz zmniejszenie przerysowań perspektywicznych. Krótko mówiąc, tym którzy obdarzeni są talentem i czasem, ArcBody daje prawie nieograniczone możliwości wpływania ma końcowy wygląd zdjęcia. Możliwość stosowania przesuwów i pokłonów sprawia, że aparat ten znalazł zastosowanie przede wszystkim do zdjęć architektury i studyjnych martwych natur, choć jego użycie w fotografii pejzażowej czy podróżniczej też może mieć swoje uzasadnienie. Nie jest to z pewnością aparat do zdjęć reporterskich, czy podchwyconych "strzałów". Z drugiej jednak strony masa aparatu wynosząca zaledwie 550 gram powoduje, że przenoszenie kamery nie jest uciążliwe. ![]() Wyposażenie: Próba opisania Hasselblada ArcBody to trudne zadanie. Bo przecież ten aparat nie ma nawet wbudowanej migawki (jest ona wbudowana w obiektywy), nie ma wbudowanego układu pomiaru ekspozycji (jest on wbudowany w część możliwych do zastosowania pryzmatów), nie ma nic automatycznego, a poza tym, że pozwala fotografującemu wprowadzać przesuwy i pokłony, nie posiada nawet nic manualnego! ArcBody składa się z przedniego standardu, do którego mocowane są obiektywy, elastycznego miecha umożliwiającego wzajemne przemieszczenia, oraz standardu tylnego, do którego mocowane są wizjery lub magazynki z filmem. Należy zwrócić uwagę na słowo "lub" w ostatnim zdaniu. Hasselblad ArcBody nie został wyposażony w żaden układ celowniczy, stąd też konieczność zakładania różnych elementów w zależności od tego, czy chcemy zdjęcie komponować na matówce, czy naświetlić je na film. ![]() Obsługa: Po lewej stronie aparatu, patrząc z tyłu, znajdują się dwa pokrętła. Jedno na górze, drugie niżej i nieco z tyłu. Każde pokrętło posiada małą dźwignię pozwalającą zablokować jego obrót. Obrót górnego pokrętła powoduje pokłon przedniego standardu. W normalnej pozycji aparatu jest to obrót wokół osi poziomej. Obrót dolnego pokrętła wprowadza pionowy przesuw tylnego standardu (ang. - shift), lub - w przypadku bocznego zamocowania aparatu - przesuw na bok (ang. - slide). Każde przemieszczenie standardów może być zablokowane oddzielną dźwigienką. Oba pokrętła obracają się na tyle płynnie, że pozwalają wykonywać nawet małe ruchy. Początkowo autor (MG) nie używał blokad pokręteł, przekonał się, że nawet niewielki nacisk na standard, na przykład podczas zmiany wizjera na magazynek, może zmienić nieco jego ustawienie. Po lewej stronie korpusu znajdują się również dwie skale, które pozwalają kontrolować wielkości wprowadzonych przemieszczeń. Skala przesuwu obejmuje zakres 30 mm., skala pokłonu obejmuje +/- 15. Byłem jednak nieco rozczarowany, że nie przewidziano "kilknięć" w położeniach neutralnych. Liczę, że w kolejnych modelach zostanie to skorygowane. ![]() Przedni standard wyposażony jest w nowy, inny niż dotychczas, bagnet mocowania obiektywów, tak więc aktualnie produkowane obiektywy do Hasselblada nie mogą być stosowane. Nie jest to aż taka wielka tragedia, jak by się początkowo mogło wydawać, jako że obiektywy Zeiss'a i tak mają za małe pole krycia, aby w formacie 6 x 6 umożliwić przesuwy. Ci, którzy chcą pozostać przy obiektywach Hasselblada z migawką centralną muszą korzystać z modelu FlexBody, który pozwala wprawdzie na stosowanie pełnej gamy obiektywów, ale posiada duże ograniczenia jeśli chodzi o przesuw. Należy podejrzewć, że wiele osób mających do czynienia z fotografią architektury i studyjną, jest stanie zrezygnować z pełnego kadru na rzecz większego przesuwu. Z drugiej strony jednak najdłuższa ogniskowa osiągalna do ArcBody - 75 mm. będzie stanowczo za krótka do wielu zastosowań. Aby wyjść na przeciw wymaganiom odnośnie pola krycia, ArcBody został wyposażony w trzy znakomite obiektywy Rodenstocka. Są to APO-Grandagon 35mm. f/4.5, APO-Grandagon 45mm. f/4.5 i Grandagon 75mm. f/4.5. Obiektywy te wyposażone są w migawki centralne z czasami od 1/500s do 1s, B i T. Ich pole krycia jest na tyle duże, że umożliwia stosowanie znacznych przesuwów. Tak więc ArcBody wydaje się być pierwszym modelem Hasselblada idealnie przystosowanym do fotografowania architektury, szczególnie z obiektywami 35 i 45 mm., aczkolwiek kosztem dostępu do wielu dłuższych obiektywów. Na pocieszenie pozostaje duży wybór magazynków i wizjerów Hasselblada, których nadal można używać. Tak więc ArcBody nie jest zupełnie oderwany od pozostałych składników systemu. ![]() Każdy obiektyw wyposażony jest w pierścień ustawiania ostrości, skalę przysłon i czasów migawki. Oddzielna dźwigienka pozwala zamykać i otwierać migawkę w dowolnym momencie. Ma to swoje konsekwencje: Na matówce nic nie widać, jeśli migawka nie jest otwarta, przed wyjęciem szybra z magazynku należy zamknąć migawkę, naciąg migawki i transport filmu to dwie zupełnie niezależne czynności. Ponieważ ArcBody pokazywany jest zwykle z wizjerem RMfx, na pierwszy rzut oka można się zastanawiać, gdzie tak naprawdę wkładany jest film. Mimo, że do ArcBody założyć można każdy wizjer, to RMfx wydaje się być najwygodniejszy do większości zastosowań. Patrząc z góry obserwujemy obraz zamieniony stronami, ale z "górą na górze". Jedynie osoby o niskim wzroście mogą mieć tu problem, i być skazane na niskie ustawianie aparatu. Pomocny może być wtedy zwykły wizjer typu "komin" pozwalający na bezpośrednie obserwowanie matówki. Wizjery mocowane są do uchwytu matówki, który to z kolei mocowany jest do tylnego standardu. Aby ułatwić kompozycję obrazu i ustawianie ostrości, matówki zaopatrzono w dalmierz klinowy oraz siatkę pionowych i poziomych linii. Szkoda tylko, że matówka nie może być wyjęta z uchwytu. Do matówki Hasselblada ArcBody produkowano trzy soczewki Fresnela, i pewną niedogodnością jest to, że praktycznie zawsze trzeba mieć wszystkie trzy przy sobie. Różnią się one od siebie sposobem nacięcia Fresnela i oznaczone są jako "Small" "Medium" i "Large". W zależności od tego, czy do zdjęcia potrzebny jest mały, średni, czy duży przesuw, zakładamy odpowiednią matówkę. Wsuwa się ją z boku w uchwyt matówki. Zapewnia to uzyskanie na matówce obrazu możliwie jasnego i równomiernie oświetlonego. Bez soczewki Fresnela obraz jest mało czytelny i gwałtownie ciemnieje ku brzegom kadru. Uważam jednak, że bez soczewki Fresnela obraz na matówce jest ostrzejszy. Po skomponowaniu kadru i ustawieniu ostrości wizjer wraz z matówką musi być zdjęty, a w jego miejsce pojawia się magazynek z filmem. Specjalny adapter pozwala zamocować aparat "do góry nogami" pozwalając fotografować z obiektywem opuszczonym na dół. Wszyscy chcący fotografować architekturę uznają ArcBody za aparat bardzo do tego przydatny, jego rozmiary nawet w podróży nie powinny stanowić problemu. To samo, z resztą, dotyczy fotografii pejzażowej. Pewnym ograniczeniem w fotografii studyjnej jest najdłuższa ogniskowa wynosząca tylko 75 mm. Należy liczyć, że w przyszłości brak ten zostanie uzupełniony. Przyczyny takiego stanu rzeczy należy szukać w konstrukcji aparatu. Mieszek łączący oba standardy nie jest używany do ustawiania ostrości, funkcję tę przejmuje helikoid obiektywu. Aby zagwarantować ustawianie ostrości w sporym przedziale, konieczny byłby spory pierścień pośredni (tego typu pierścień sprzedawany jest z obiektywem 75 mm.). Dodatkowe dane techniczne migawka: wbudowana w obiektywy o czasach 1-1/500 sek + B + T synchronizacja błysku: 1/500 sek. W odróżnieniu od większości aparatów, Hasselblad ArcBody wymaga ręcznego naciągu migawki. Aparatu nie zaopatrzono w blokadę podwójnej ekspozycji, tak więc należy pamiętać, by po ekspozycji film przewijać przy zamkniętej migawce - w przeciwnym razie nastąpi jego zaświetlenie. sterowanie ekspozycją: Ręczne ustawienie czasu migawki i przysłony. układ pomiaru ekspozycji: brak (jest on wbudowany w część możliwych do zastosowania pryzmatów) nastawianie ostrości: ręcznie na matówce z klinem pole widzenia: 100% wymiary: 145 x 160 x 60 data dodania: 02-05-2012
godzina dodania: 22:57
odsłon: 5041
powrót na stronę główną »
![]() Komentarze![]() sortuj według daty: rosnąco | malejąco
Artykuł nie był jeszcze komentowany.
Zostaw swój komentarz właśnie teraz. Zobacz także:![]() Najlepsze z Najlepszych 2025 - luty 2025 r. - obejrzyj szczęśliwą siódemkę w Foto-Kurierze 4/25 Wgraj zdjęcie do serwisu foto-kurier.pl i bądź aktywny, a być może już wkrótce jedno z nich lub cała seria znajdzie się w papierowej wersji Foto-Kuriera - jako jedno z najlepszych wgranych do serwisu w danym miesiącu. Zobacz kto wygrał lutową rywalizację i dołącz do wybranych. ![]() TEST Fujifilm GFX100RF - kompaktowy średni format 20 marca 2025 r. koncern FUJIFILM, w rok po premierze Fujifilm X100 VI (20 lutego '24), zaprezentował średnioformatowy kompakt ze 102-milionową matrycą z wbudowanym obiektywem o ogniskowej 35 mm f/4 (odpowiednik 28 mm dla małego obrazka). Jest to średnioformatowa wersja kompaktu Fujifilm X100VI i dlatego w dalszej części, tam gdzie to będzie uzasadnione, porównujemy oba modele. Dostępny od kwietnia 2025 r. Fujifilm GFX100RF to... ![]() TEST Canon RF 14-30 mm f/4-6,3 IS STM PZ - jasny, szerokokątny, pierwszy zintegrowany power zoom serii RF - za rozsądną cenę 26 marca 2025 roku Canon zaprezentował trzy nowe produkty zaprojektowane, by zapewnić użytkownikom jeszcze doskonalsze możliwości nagrywania wideo. Są to: kompaktowy Canon PowerShot V1, bezlusterkowiec Canon EOS R50 V oraz pierwszy power zoom w ofercie Canona serii RF o symbolu RF-S 14-30 mm f/4-6,3 IS STM PZ. Ten budżetowy zoom trafił do naszej redakcji na tydzień przed premierą, dzięki czemu powstał ten test. Strona została zoptymalizowana w przeglądarkach: Mozilla Firefox > 3, Chrome, Internet Explorer > 7 oraz Opera. Polecana rozdzielczość ekranu 1280 x 1024 Polityka plików cookies | |